Większość moich chlebów powstaje w niedziele, kiedy skończy się pieczywo i nie ma chętnego żeby poszedł do sklepu. Z kilku prostych składników, które zazwyczaj mamy pod ręką upiekłam, ku radości moich domowników ten pyszny, lekko kwaskowaty, mięciutki i pachnący chlebuś. Najbardziej lubię patrzeć jak bochenek siedząc w piekarniku rośnie po prostu w oczach. Przepis pochodzi ze strony Pożeraczka czyli raz a dobrze.
SKŁADNIKI:
0,5 kg mąki pszennej
2,5 dag drożdży
350 ml letniej maślanki
1 łyżeczka cukru i soli
GLAZURA:
1 łyżka mąki ziemniaczanej wymieszana z odrobiną wody
WYKONANIE:
Maślankę lekko podgrzewamy. Drożdże rozcieramy z cukrem, dodajemy po 2 łyżki maślanki i mąki. Dokładnie mieszamy i odstawiamy na 15 minut. Do miski przesiewamy mąkę, mieszamy z solą oraz rozczynem i maślanką. Ciasto dobrze wyrabiamy ma być gładkie oraz nie klejące do rąk. Odstawiamy na ok. 1-1,5 godziny do wyrośnięcia. Ciasto jeszcze raz chwilkę wyrabiamy oraz formujemy podłużny bochenek, wykładamy na dużą blachę od piekarnika. Odstawiamy na ok. 0,5 godziny. Wyrośnięty chlebek nacinamy i smarujemy wodą lub tak jak ja to zrobiłam glazurą. Wstawiamy do nagrzanego piekarnika ustawionego na 200 stopni C ustawienie góra-dół na ok. 40-50 minut. Smacznego :)
Cudny Ci wyszedł :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że smakował :)
Dziękuję za wspaniały przepis, pozdrawiam :)
UsuńBardzo ładny chlebek, chyba w końcu spróbuję upiec własny, Twój wygląda rewelacyjnie :D
OdpowiedzUsuńDziękuję i zachęcam do pieczenia, ponieważ nie jest to takie trudne jak nam się na początku wydaje. A nie ma to jak swój własnoręcznie upieczony. Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńWygląda świetnie. I jest prosty do zrobienia :)
OdpowiedzUsuńJeszcze chleba nie piekłam.
To trzeba się przełamać i upiec bo chlebek jest bardzo łatwy i na pewno się uda :) Dziękuję i pozdrawiam!
Usuń