Przepis na te pączki znalazłam na jednej z grup kulinarnych na fb, którego autorką jest moja znajoma Ania. Zapewniała, że pączki są puszyste jak chmurki i faktycznie takie wyszły. Nie miałam pomysłu na wykorzystanie żółtek, więc dodałam je do ciasta. Pączki wyszły rewelacyjne a przepis nie należy do trudnych i skomplikowanych :)
SKŁADNIKI NA 20 ŚREDNICH PĄCZKÓW:
25 g świeżych drożdży lub 1 paczka suszonych
4 łyżki cukru
220 ml ciepłego mleka
ok 3 szklanek mąki
0,5 opakowania cukru waniliowego
3 białka (można dodać również żółtka)
3 łyżki oleju lub rozpuszczonego masła
ORAZ:
twarda marmolada do nadzienia
olej/ smalec do smażenia
metalowa końcówka do nadziewania
worek cukierniczy
WYKONANIE :
Do ciepłego mleka dodajemy cukier, drożdże i ok. 4 łyżek mąki. Odstawiamy do wyrośnięcia.
Do miski dodajemy mąkę, cukier waniliowy, olej, roztrzepane żółtka.
Wlewamy rozczyn i wszystko mieszamy.
Białka ubijamy na sztywno, dodajemy do ciasta i zagniatamy miękkie i elastyczne ciasto.
Możemy to zrobić mikserem z hakiem, w maszynie do chleba lub ręcznie.
Ciasto przykrywamy i odstawiamy do wyrośnięcia.
Po wyrośnięciu ciasto delikatnie wyrabiamy, Wałkujemy na grubość ok. 1 cm, szklanką wykrawamy kółka.
Odstawiamy na chwilę do wyrośnięcia.
W płaskim naczyniu rozgrzewamy tłuszcz, ja przekładam sobie na najmniejszy palnik.
Wrzucamy nasze pączki i smażymy pod przykryciem aż ładnie się zarumienią.
Ściągamy pokrywkę i przewracamy na drugą stronę. smażymy już odkryte.
Przekładamy na ręcznik papierowy.
Usmażone pączki nadziewamy marmoladą, posypujemy cukrem pudrem lub lukrem wg. uznania.
Smacznego :)
MAŁA RADA:
Pączki można również smażyć już z nadzieniem.